Nie wróci nic, co wydarzyło się danego dnia, o danej godzinie sekund ileś tam.
Fotografia.... kocham, ale nie nadużywam. Choć łączy przestrzeń małą, niemal spod mikroskopu z tym, co wydarzy się za chwilę w wielkim świecie - jest ciągle nieuniknionym medium zatrzymującym moment, przekazującym emocje, rozśmieszającym, grożącym palcem lub, po prostu, pozwala spojrzeć życzliwie i od nowa na rzeczy zwykłe, bo dobrze znane.

Blisko mi do stwierdzenia Leca „zawsze jest coś, co porusza mój twórczy pępek”